piątek, 28 maja 2010

wszystko... i nic.

I znow z serii zyciowych przemyśleń. Często jest tak, że mamy cos zaplanowane, a później to wszystko nagle rozpada się jak domek z kart, przez jedną decyzje, jedno krótkie zdanie, ale nie nasze, tylko innej osoby. Jak to pieknie i subtelnie inni ludzie potrafia zniszczyc czyjes Zycie. Czy to nie jest irytujące? Czasami każdy z nas nieświadomie niszczy czyjes plany, albo zamierzenia.

Od kilku dni jestem jakby.. pod wpływem filmu ‘jasminum’. Już od dłuższego czasu chodziło mi po głowie, żeby go obejrzeć, ale nigdy mi to nie wychodzilo, Az tu nagle… ‘jasminum’ w Tv. Ten film (polski) jest chyba jednym z moich ulubionych, jeżeli nie jedynym. Jestem nim zachwycona i nie wazne po raz który go oglądam, robię to z takim samym zaciekawieniem i nie mogę ani na chwilę się oderwać od oglądania go. Może nie jest jakąś superprodukcją, ale historia, którą opowiada, jest po prostu.. urzekająca? Nie wiem jak to określić. Ma po prostu w sobie to coś, co potrafi przyciągnąć uwagę.

Brakuje mi w sumie jakiegos konkretnego pomyslu, co mogę napisac, tzn wiem co bym chciala tu zamieścić, ale nie potrafie tego ubrac w odpowiednie slowa. Może kiedyś..
„ilu ludzi, tyle myśli”

sobota, 15 maja 2010

mmhhhmm.

Fajnie Fajnie. Po imprezie urodzinowej jestem zadowolona. I sprawdziło się to, że na swojej imprezie zawsze wiecej sie ogarnia niz bawi. No ale było dobrze :)
Dzis nie bedzie zadnych bardziej lub mniej mądrych przemyslen, po prostu nie mam na to ochoty. Zeszly tydzien to spanie w dzien i brak snu w nocy.. koniec z tym. W wakacje ok, bez problemu.. ale nie teraz.
I dzis sie przekonalam, ze moj ojciec traktuje mnie jak "przynies wynies pozamiataj" a i tak zawsze slysze "nigdy nic nie robisz". Wielkie dzieki za takie cos.

grrr.. jestem zła!

środa, 12 maja 2010

Dziwne przeczucie.

Mam jakieś dziwne, bliżej nieokreślone przeczucie. Nie wiem czy wiąże się z dobrymi, czy złymi rzeczami... jest neutralne. Łazi za mną jak cień i nie daje spokoju. Mam nadzieje, że wkrótce dowiem się o co chodzi.

a z serii dziwnych zdarzeń;p Dzisiesza.. a moze wczorajsza (?) spontaniczna nocka u mnie:) Troche zmęczona ale zadowolona:) i tylko kilka przespanych godzin.. dokładnie 4. Ale jestem pełna podziwu, że nie padłam.

Trzebaby w koncu isc do UG po plastik, który jest przez wielu najbardziej wyczekiwaną rzeczą po ukonczeniu 18. Co do osiemnastych urodzin. Zostaly juz tylko dwa dni do imprezy, której jakis czas tenu wyczekiwałam jak glupia, a teraz zastanawiam sie nad sensem tej imprezy. Ale co tam, spotkam znajomych, wybawie sie.. mam nadzieje, ze bedzie zacnie:)

później wydziergam cos mądrzejszego;p bo teraz zmeczenie zaglada mi w twarz;p