czwartek, 30 sierpnia 2012

Enjoy every moment...

Pewien szalony węgier powiedział mi jakiś czas temu "Enjoy every moment.." i staram się to robić. Korzystam z każdej chwili, ciesze się z małych rzeczy, czerpię przyjemność z otaczającego mnie świata. Ostatnimi czasy robie reczy, które wywołują u mnie szczery uśmiech. Wczoraj na przykład świętując z Adamem (najbardziej zwariowanym Węgrem jakiego znam), wyszliśmy na miasto w nocy- wylądowaliśmy na placu zabaw na Wyspie Młyńskiej- bawiliśmy się jak dzieci, w końcu w ramach odpoczynku wspięliśmy się na rozłożyste drzewo, rosnące na placu i siedzieliśmy na nim przez jakiś czas rozmawiając o mniej lub bardziej poważnych tematach. Bardzo mnie się to podobało. Co więcej? Capoeira w kuchni, Capoeira przed akademikiem,oglądanie Avatar'a - niesamowitej bajki :) Wspólne gotowanie, gadanie godzinami o głupich rzeczach, śmianie się z byle czego... tak, jesteśmy do siebie podobni! ;) Cieszę się niezmiernie, że mogłam go poznać, bo wniósł do mojego życia coś szczególnego. Kiedy już wróci na Węgry, będę strasznie tęsknić za tymi chwilami.. I will miss You!! :( :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz