wtorek, 30 marca 2010

Polska

Dziwna Polska rzeczywistosc. Kiedys gdy mowiono w tv o jakiejs 15, czy 16 latce, ktora jest w ciazy, albo ktora co gorsza  juz ma kilku miesieczne tudziez roczne dzicko, myslalam sobie, ze to chore. No i wiem, ze mam racje. Jednakże, nie sądziłam, że takie cos moze byc az tak blisko. Dziewczyna, którą bardzo dobrze znam, urodzi wkrótce . Stanie sie to zanim skonczy 17 lat. To jest ju pryegiecie. w nasyzm kraju Dzieci maja dzieci... a Polski Rząd tylko na to patrzy.
Jesli juz mowa o polskim rzadzie, to w tym roku wybory prezydenckie. Pierwsze, w których mam swój głos. Z jednej strony fajnie, ale z drugiej kiedys obiecalam sobie, ze pojde na wybory jesli kandydowal bedzie ktos, kto nie oszukuje, nie kradnie pieniedzy podatnikow, jest uczciwy, nie bierze "w lape"... no ale coz ja biedna poczne, ze predzej moje prawnuki przejda na emeryture zanim taki czlowiek bedzie kandydowal.
No a dzis, utwierdzilam sie w tym, ze moj ojciec nagle przypomnial sobie, ze powinien  mnie wychowywac, troche poniewczasie. Skoro ja juz wiem, kim chce byc, co chce robic, znam swoj poglady, wiem jakim czlowiekiem jestem, mam juz jakos "wyrobiony" charakter. To po co on chce mnie kontrolowac? a jak mu dzis powiedzialam, ze mam prawo do prywatnosci, to tak smiertelnie sie obrazil, ze przez najblizsze kilka tygodni bedzie mi to wypominal i wyrzygiwal w rozny sposob.

skonczylam, wesolych swiat.

sobota, 27 marca 2010

Jakby nie patrzec ten tydzien był bardzo męczący. Miałam szczery zamiar wypocząć, ale stało się zupełnie inaczej. Codzienne wstawanie ok godziny 6, jest męczące, zwłaszcza, że mam w zwyczaju późno chodzić spac.
Dzisiejszy dzien jakos nie utwierdził mnie w tym, że mamy wiosnę, że za kilka dni Wielkonoc, a za 19 dni stane się pełnoletnia. Wcale nie odczuwam jakiejś specjalnej radości z tego powodu. Kiedys mówiłam sobie "no za 4 lata bd pełnoletnia, ale fajnie", ale teraz wiem, ze wcale tak fajnie nie bedzie. Te urodziny nie będą dla mnie tymi wymarzonymi. Nieważne jakby starała się moja rodzina, znajomi i przyjaciele, te urodziny nie będą mnie cieszyć. Wiem, że bez tej jednej osoby już nic nie będzie takie, jak było kiedyś. Może za kilka lat spojrze na to inaczej, ale wiem, iż będzie bolało tak samo. Ostatnie święta też były beznadziejne. i nie chodzi tu wcale o to, że np inni znajomi dostali fajniesze prezenty, bo juz od kilku lat mam je gdzies, ze tak powiem. Chodzi o to, że były one niepełne. Ze puste miejsce, które według tradycji jest dla osoby, ktora nie ma gdzie sie podziac, to ja wiedzialam, ze to jedno miejsce juz nigdy nie bedzie zajete...

Jutro znow do pracy. Z jednej strony mi sie strasznie nie chce, ale z drugiej wiem, ze skoro się tego podjęłąm, to nie moge dac plamy, a tak sie sklada, ze jesli juz cos robie, to od poczatku do konca musi byc to perfekcyjnie zrobione.

środa, 24 marca 2010

początek

Początki zawsze bywają trudne. Ale co w tym trudnego, będąc dla was anonimową osobą, mogę napisać cokolwiek. Jeśli nawet to nie będzie prawdą, kto z was będzie w stanie udowodnić mi cokolwiek?
Ale to nie jest ważne. Będę starała pisać wszystko, co tylko będzie mi przychodziło do głowy, opisywać to, co mnie spotkało.
Dlaczego założyłam bloga? Bo całkiem niedawno moje życie obróciło się o 360* i nie wszystko o czyms mysle i co zauwazam "nadaje sie" aby to komus powiedziec. Nie bd tu pisac wprost kim jestem, co robie.. po prostu napisze co zechce.
Na dziś to wszystko.
dobranoc.