czwartek, 14 kwietnia 2011

Modus vivendi - sposób życia

Czasami myślę o tym, jakie nasze życie jest pokrętne. Stawia nas w dziwnych i często niezrozumiałych sytuacjach. Ale czy tak ma być, czy to my sami do tego doprowadzamy? Swoją drogą, czy to nie jest dziwne, że potrafimy z kimś rozmawiać, spotykać się, mieć wspólne tematy itd, a po jakimś czasie nie umiemy powiedzieć sobie "cześć" na ulicy.. Takie czasy chyba nastały, a my nic z tym nie zrobimy.
Co do czasów w jakich żyjemy.. stwierdziłam dziś, że nikt z nas nie ma prywatności. Nie chodzi mi o to, że wszyscy wszystko o nas wiedzą, ale raczej o to, że pisząc na portalach typu twitter, czy facebook co robimy, co u nas itd, obnażamy przed innymi naszą prywatność. Poza tym, kiedy spotykamy kogoś, poznajemy go, wystarczy kilka informacji, żeby znaleźć go na którymś z portali społecznościowych. Z jednej strony są plusy tego, bo możemy znaleźć tam znajomych sprzed lat, ale z drugiej, mozemy zostać znalezieni przez kogoś, kto nie ma najlepszych zamiarów co do naszej osoby. Czy brak prywatności musi być wpisany w nasze życie? Przecież nie każdy musi wyrażać na to zgodę, drążąc dalej, można by powiedzieć, że aby chronić swoją prywatność nie powinniśmy zakładać kont na wyżej wymienionych i innych portalach, ale w tych czasach, tak się po prostu nie da..:)
Chyba jesteśmy uzależnieni od internetu i korzystania z jego "dobrodziejstw"..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz